Krótkie podsumowanie

Hej, hej :)
Dawno mnie nie było, ale pamiętam o wszystkich swoich planach. Niedługo święta Bożego Narodzenia, potem Nowy Rok i czas podsumowań. Ja w tym roku nie jestem zbytnio zadowolona z siebie, zawaliłam na całości. Przegrałam ze swoim lenistwem w wielu aspektach mego życia. Jedynie z czego jestem dumna, to z tego że trzymam ostatnio dietę i staram się ćwiczyć, chociaż i z tym bywało różnie. Podsumowanie roku zrobię jednak w osobnym poście. 
Co u mnie na bieżąco?
Praca, praca i głównie praca. Mało snu, sporo wysiłku fizycznego i wieczny stres. Jestem już zmęczona tym wszystkim, zmianami shiftów co tydzień, przez co organizm wariuje na maksa. No cóż, sama sobie takie życie zafundowałam, ale powiem Wam, że mimo wszystko i tak jest to lepsze niż moja praca w Polsce. 
Jeśli chodzi o książki, filmy niestety nie mam się czym pochwalić. Poradnik Reginy Brett "Bóg nigdy nie mruga" już czytam któryś miesiąc i nie mogę go skończyć. Jakoś średnio mi przypadła do gustu ta książka, chociaż nie powiem kilka rozdziałów jest nawet całkiem, całkiem. W tym roku brałam po raz kolejny udział w wyzwaniu czytelniczym 52 książki w roku i po raz kolejny nie udało mi się. Aż wstyd przyznać się ile mam zapisanych przeczytanych pozycji na koncie w moim Bullet Journal. No ale już skoro to ma być blog o zmianach to przyznam Wam się: 10 książek o ile uda mi się jeszcze dokończyć ostatnią. Ehhh porażka. Z filmami trochę lepiej, ale też nie jest to jakaś liczba którą mogłabym się pochwalić. Dokładnie na dzień dzisiejszy 33 filmy. Ile to wypada miesięcznie? Prawie trzy. Kolejna porażka. O serialach się nie wypowiem...ale Poldarka i Grę o Tron dalej męczę. Jestem na finiszu, ale...
Jeśli chodzi o urodę i dbanie siebie po raz kolejny muszę napisać że wypada kiepsko. Widać niestety to po mnie, po mojej figurze, cerze, włosach itp. Niestety nieregularne kładzenie maseczek, peelingów, picie raz w tygodniu większej ilości wody nie pomogło mi w niczym. 
Pasja? jaka pasja? zrobienie dwóch zabawek na szydełku w ciągu roku chyba nie można nazwać pasją. Angielski? rosyjski? przemilczmy. Nauka programowania? Haha i tyle w temacie. Rysunek? Czy ja coś narysowałam w tym roku? Skoro nie pamiętam to chyba nie :/
Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. Koniec jednak tego użalania się nad sobą i marnotrawstwa czasu...w 2018 roku zobaczycie moją nową odsłonę. Tym razem się uda. Musi. Obiecuję spełnić przynajmniej część rzeczy z listy moich celów. Trzymajcie za mnie kciuki :) 



Komentarze