Witam, dzisiaj mamy 13 dzień miesiąca i do tego piątek. Jak wiadomo wszystkim, taki dzień przynosi pecha. Ja w sumie w takie zabobony nie wierzę, ale mimo wszystko dmucham na zimne ;) No i do tego dostałam przymusowy niepłatny dzień wolny od pracy, więc może coś w tym jest. Mimo to, cieszę się, bo mogę zająć się innymi rzeczami, które czekają w kolejce do zrobienia.
Ten miesiąc zaczęłam intensywnie i działam na pełnych obrotach. Mam nadzieję, że w końcu będę miała czym Wam się pochwalić. Chcę jednak w dzisiejszym poście skupić się na tym co przyniósł czerwiec i wstawić obiecane zdjęcia. Był to dla mnie miesiąc spędzania czasu w gronie najbliższej rodziny, odwiedzin rodzinnego kraju, wypoczynku i korzystania ze słońca.
Był lot samolotem, uwielbiam latać, i mam nadzieję, że kiedyś polecę inną linią lotniczą niż Wizzair na dłuższe trasy, by zwiedzać świat ;)
W czerwcu odwiedziłam swoje rodzinne miasto i rodziców.
Był to również miesiąc błogiego lenistwa i opalania na działce rodziców.
oraz miesiąc objadania się lodami, ciastem i piciem piwa.
Po przyjeździe do UK postanowiłam wzmocnić trochę swoje włosy i skróciłam je o kilka centymetrów.
Zrobiłam też swojemu P. kolorowe śniadanie i wróciłam na siłownię :)
Tak jak pisałam wcześniej byłam również u dentysty i wyleczyłam 12 zębów <ufff>
Co przyniesie lipiec? Zobaczymy....
Komentarze
Prześlij komentarz