Nowe zakupy a zmiana stylu.

Hej. Postanowiłam pisać częściej co się u mnie dzieje, głównie dla siebie by mieć o czym poczytać za parę lat i przypomnieć sobie, co robiłam, jaka byłam itp. Piszę i dla Was również, chociaż mało Was tu zagląda, ale wcale się temu nie dziwię. Nigdy nie byłam i nie będę dobrą blogerką. Bloga założyłam po to, by mieć jakąś motywację do zmiany siebie. Na razie idzie mi to kiepsko, ale coś tam działam. 
W dzisiejszym poście pokażę Wam moje zakupy jeśli chodzi o ubrania. Jednym z postanowień mojej metamorfozy jest zmiana mojego stylu na bardziej kobiecy. Póki co w mojej szafie dominują kolory głównie czarne, a jeśli nie czarne to niczym się nie wyróżniające. Ot zwykłe dżinsy, bawełniane smutne bluzki itp. Od kiedy oglądam na Youtubie kanał Nataliebeautyyy (polecam), moje myślenie o modzie troszkę się zmieniło. Na razie nie wiem jeszcze jaki styl pasuje do mnie, mam nadzieję, że kiedyś go znajdę. Poza tym, na razie powinnam się skupić na zgubieniu kilku kilogramów, bo przestałam chodzić na siłownię, przez co moja sylwetka nabrała krągłości i trochę fałdek. Nie potrafię się jeszcze jednak zmotywować do ruchu, do ćwiczeń, chociaż kiedyś było tak dobrze i pomału efekty było widać. No cóż wiele rzeczy musi się zmienić u mnie, głównie myślenie, ale także a może przede wszystkim regulacja snu, bo z tym jest bardzo kiepsko. 

A oto moje ostatnie zakupy: 

Tę bluzkę kupiłam do chodzenia na codzień, bo wiadomo że lato coraz bliżej. Nie do końca jestem zadowolona z niej, bo po pierwsze będę musiała trochę zszyć dekolt a poza tym to kolejna klasyczna niczym nie wyróżniająca się bluzka. Szalik kupiłam w przecenie, z 12 funtów na 7, bo zawsze marzyło mi się mieć taki w łososiowym kolorze.



Tę sukienkę kupiłam w sklepie Dorothy Perkins za około 30 funtów. Miała być na wyjście na imprezę z ludźmi z pracy, ale że spotkanie odwołane, przyda się na inne okazje. Tak wiem, znów kolor czarny ;)

Ta sukienka została zakupiona w sklepie internetowym Shein, nie pamiętam ceny, ale coś około 8 funtów...nie wiem, czy kiedykolwiek ją założę, bo jak góra wygląda fajnie, tak dół jest za krótki i przy moich grubszych nogach nie wiem czy to fajnie wygląda. Ale nie przekreślam jej całkowicie.



Bluzka również została zakupiona w sklepie internetowym Shein, możecie ją zobaczyć na kanale w/w Natalii na Youtubie, albo na jej instagramie. Z tym że na niej wygląda milion razy lepiej.  Do niej muszę zakupić koszulkę na ramiączkach, bo jest przezroczysta, a ja jakoś nie mam odwagi nosić jej samej, tak żeby widać było cały biustonosz.


Buty z New Look zaś kupiłam, by mieć w czym pójść na imprezę. No cóż...impreza się nie odbyła, buty zostały. Mam nadzieję, że gdzieś je jeszcze założę, bo odzwyczaiłam się całkowicie od tak wysokich obcasów.


To tyle z moich ostatnich zakupów. Nie jest to nic takiego woow, ale na początek zmiany stylu musi wystarczyć. I jak Wam się podoba? A może nic z tego nie założyłybyście same?

Komentarze